sobota, 21 października 2017

zaful wishlist


Przygotowałam dla Was propozycje sukienek ze sklepu Zaful. Zamawiałam już u nich sporo rzeczy i śmiało mogę zagwarantować, że ciuchy nie odbiegają jakościowo od tych z naszych sieciówek. Niektóre są identyczne, jak np. sukienka w kratkę poniżej. Kupiłam taką samą w Sinsay, ale w Zarze również takie były. Sami zobaczcie! :) 



Czarna sukienka z modnym kwiatowym haftem. 
Idealna na jesień do botków i płaszcza lub ramoneski. 



2 KLIK
To jest właśnie ta sukienka, o której już wspomniałam. Niczym nie różni się od tej z sieciówki. 
Nie wiem jak Wam, ale mi bardzo się spodobała i świetnie się w niej czuję. 




Kolejna to perełka w kolorze nude z uroczymi falbankami. 
Uwielbiam ten kolor. 



4 KLIK 
Mała czarna z modnymi szerokimi rękawami
 i wiązaniem na dekolcie. 



5 KLIK
Koszulowa sukienka w klasyczną czerwoną kratę.



Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jak Wam się podoba? :) 



środa, 13 września 2017

embroidery

Tą stylizacje mogliście zobaczyć na zdjęciach z wakacji. Główny element to haftowana hiszpanka z przewiewnego materiału, która idealnie sprawdzała się w upalne dni. Bardzo spodobały mi się jej wzory, dlatego zdecydowanie była moim must have. Połączyłam ją z dziurawymi dżinsami, zamszową torebką i trampkami. Jak Wam się podoba?

Zdjęcia [paawlowska]












bluzka - stradivarius, spodnie - pull&bear, 
torebka - zara, buty - converse 



środa, 6 września 2017

striped dress

Mimo że za oknem już szaro, zimno i w dodatku pada... Ja nadrabiam zaległości i mam dla Was kolejną letnią stylizacje. Tym razem z moją ulubioną sukienką w delikatne paski. Nie wiem jak Wam, ale mi się podobają takie fasony i czuję się w nich bardzo dobrze. Dobrałam do niej katanę dżinsową, po raz kolejny beżowe sandałki i torebkę zamszową w tym samym odcieniu. Co myślicie? 

Zdjęcia [paawlowska]











sukienka - mohito, katana - house, 
sandały - mohito, torebka - zara



środa, 30 sierpnia 2017

dark blue dress with patterns

Korzystając z ostatnich dni ciepła wybrałam się z Agą na zdjęcia, żeby nadrobić zaległości. Przygotowałam typowo letnią stylizację z wzorzystą, zwiewną sukienką i wiązanymi sandałami. Bardzo podobają mi się w nich te frędzelki no i kolor, taki jak lubię. Co sądzicie o tym połączeniu? 

Zdjęcia [paawlowska]











sukienka - cropp, sandały - mohito 




sobota, 26 sierpnia 2017

daily routine

W ostatnim czasie dostałam od Was sporo pytań na temat mojego codziennego makijażu, dlatego też postanowiłam zrobić o tym post. Poniżej na zdjęciach umieszczone są moje ulubione kosmetyki, z którymi się nie rozstaję. Sami zobaczcie jak to u mnie wygląda.



Long 4 Lashes - zdecydowanie mój ulubieniec! Skusiłam się na tą odżywkę, gdy była na promocji w Rossmannie. Zawsze było mi na nią szkoda pieniędzy, bo byłam pewna, że przynosi marne efekty. Szybko zmieniłam zdanie, gdy zaczęłam ją używać. Już po 4 tygodniach uzyskałam efekt wow. Teraz już nie stosuje jej codziennie, tylko 2-3 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu. Kolejną odżywką jest ta z Eveline. Używam ją jako bazę pod tusz do rzęs.



W zależności od pory roku nakładam odpowiedni podkład. Na jesień i zimę używam ten z Max Factor kolor golden 75. Na wiosnę i lato wybieram Revlon 330 Natural Tan. Na to nakładam Puff'a, jak dla mnie niezawodny. Ogólnie w ciągu roku jest to odcień golden 75, jednak teraz, gdy jestem opalona, to nie używam żadnego podkładu, tylko Puff o odcieniu Nouveau Beige 13.



Korektor z Eveline jest kryjąco - rozświetlający. U mnie sprawdza się on głównie pod oczy. Mam odcień 04 light. Następnie biała kredka z Lovely na linie wodną oka. Dzięki temu na naszych oczach nie widać zmęczenia i wszystko daje świetny efekt. 



Na dolnej powiece maluje delikatną kreskę cieniem z L'oreal, dokładnie Smoky Marron Glace E4, delikatnie ją rozcieram. Na górnej powiece robię kreskę eyelinerem z Manhattanu. U mnie sprawdza się doskonale. Nie rozmazuje się, nie kruszy. Czasami używam też kredki z Avonu. Jest wykręcana, jak dla mnie to duży plus. Tusz do rzęs z Max Factor używam odkąd tylko pamiętam i nie zamieniłabym na żaden inny. Świetnie rozczesuje, wydłuża i nie pozostawia grudek.



Raz w miesiącu chodzę na hennę do kosmetyczki, jednak wiadomo ten efekt nie utrzymuje się zbyt długo. Swoje brwi mam ciemne, ale gdy henna się zmyje itd, rysuje kontur i uzupełniam przody pomadą z Inglota, u mnie jest to numer 20. Nie rozmazuje się, ma fajną konsystencje same plusy. 



Zdecydowanie ulubiony! Matowy puder brązujący z Lovely, w dodatku czekoladowy. Naprawdę pięknie pachnie. Nakładam go skośnym pędzlem na policzki.



Na koniec pomadki kredki. Najbardziej lubię te z Golden Rose i oczywiście matowe. Odpowiadają mi w każdej formie, są bardzo trwałe i nie wysuszają ust. Podobnie jest z tą kredką z Lovely, odcień 01 to mój ulubiony na lato.



Znacie te kosmetyki, używacie?